Czerń i srebro – paznokciowy duet idealny? / Black + silver = perfect manicure? Anny 316.50 One Size vs. Kiko Quick Dry #857
Nieczęsto zobaczycie u mnie manicure, jaki Wam dziś pokażę. Zazwyczaj stawiam na jeden kolor na
paznokciach, nie tyle z lenistwa, co po prostu z preferencji. Za każdym razem,
jak zacznę coś kombinować, to efekt mi się nie podoba, mam wrażenie, że jakoś
do mnie nie pasuje... Ale ostatnio trafiłam w końcu na takie urozmaicenie,
które całkiem przypadło mi do gustu. Wiem, wiem, nie jest to szczyt
kreatywności, ale naprawdę rzadko akceptuję swoje dłonie z paznokciami innymi
niż jednokolorowe ;)
You can rarely see me with the kind of manicure
that I’ll show you today. I normally simply one colour on all nails, not
because I’m lazy, but only because I like it better. Everytime I start playing
with nail art the effect doesn’t satisfy me, I feel it doesn’t suit me... But
recently I have found a combination of shades that I actually liked. I know,
it’s not super creative, but I really rarely accept how my hands look with
something more than a single colour on my nails ;)
Przejdźmy do sedna. Wymyśliłam
sobie, że pomaluję wszystkie paznokcie na
czarno, tylko u palców serdecznych będą srebrne. I spodobało mi się :) Uważam, że taki
manicure jest nieco mroczny, czyli taki jak lubię, ale srebro dodaje mu wyrazu
i elegancji. Sprawdzi się na imprezę albo na koncert. Na pewno jeszcze go
powtórzę. Jako bazy użyłam jedną z moich ulubionych czerni, Golden Rose Rich
Color #35.
So let’s stick to the point. I thought I would
paint all my nails black, except the ring fingers that will be silver. So I did
and I liked it :) It looks a little gloomy, but the silver accent makes it more
elegant. It’ll be fine for a party or a concert. I’m sure I’ll do it again
someday. The black shade I used is one of my favourite blacks, Golden Rose Rich Color #35.
Ale skąd w ogóle taki pomysł?
Otóż, chciałam przetestować lakier Anny 316.50 One Size, który otrzymałam od
Baltic Company na spotkaniu blogerskim w Opolu w listopadzie. Odcień jest
piękny, srebrny z domieszką brudnego różu, bardzo nietypowy. Ogólnie, wiele
dobrego mogę powiedzieć o tym lakierze. Ma odpowiednią konsystencję, nie za gęstą,
nie za rzadką. Jest bardzo dobrze napigmentowany, w zasadzie wystarczy jedna
warstwa, by uzyskać pełne krycie i daje ładny, metaliczny efekt bez brokatu.
Ładna, kwadratowa buteleczka cieszy oko, a wygodnym pędzelkiem łatwo się
pracuje. No i lakier łatwo się zmywa, w przeciwieństwie do większości tych,
które zawierają brokat.
But what made me think of such manicure? Well,
I wanted to test Anny 316.50 One Size nail polish that I got from Baltic
Company at the blogger meeting. The shade is beautiful, silver with a hint of
dusty pink, very original. Actually, I can say many good things about this
varnish. It has nice consistency, not too thick and not too runny. It’s
intensely pigmented, one coat is enough to get it fully opaque. And it gives
nice metallic finish without any shimmer. The pretty square bottle is truly
eye-catching and the brush is very comfortable to work with. And the colour is
easy to remove, I was afraid it will cause problems, like most of glitter
polishes, but it didn't.
Niestety, kolor ten ma kilka
istotnych wad, które spowodowały, że nie mogę go używać :( Przede wszystkim, tworzy
okropne smugi. A ja spodziewałam się równomiernej tafli. Przy takim metalicznym
lakierze wygląda to naprawdę okropnie, a dokładanie kolejnych warstw pogarsza
sytuację. Do tego strasznie się marszczy pod wpływem lakieru nawierzchniowego i
uniemożliwia jego wysychanie, a ja nie wyobrażam sobie czekać kilka godzin na
wyschnięcie. Niestety, nie poradziłam sobie z tym lakierem i oddałam go
siostrze. A ona z nim nie ma takich problemów... Nie wiem, możliwe, że nie
umiem go używać ;)
![]() |
Tak lakier Anny wyglądał u mojej siostry / This is how Anny looks on my sister's nail |
Unfortunately, the polish has some serious
drawbacks that made me give it away :( First of all, it smudges horribly. That's not what I expected. It looks awful and applying more coats makes it worse. What’s more, the polish contracts when I apply a top coat and makes
it dry for ages. I did not like the product and I gave it to my sister. And she
doesn’t have such serious problems with it... I don’t know, maybe I can’t use
it properly ;)
Zmyłam zatem Anny i przypomniałam
sobie o lakierze Kiko Quick Dry #857, który dostałam od przyjaciółki. Jest to
również piękne, czyste srebro, bez żadnej domieszki i bez drobinek. P. oddała
go mnie, bo według niej wygląda zbyt szaro, ale mnie się bardzo podoba. Tutaj
mamy z kolei okrągłą buteleczkę, jednak pędzelek równie wygodny w obsłudze. Lakier
Kiko również jest intensywnie napigmentowany i wystarczy jedna warstwa, ale tym
się różni od Anny, że bez problemu można dokładać następne, by uzyskać większe
nasycenie. Kolor tworzy jednolitą taflę bez żadnych smug i daje piękny,
metaliczny efekt. Co istotne, znacznie lepiej współpracuje też z lakierem
nawierzchniowym. Może się lekko ściągać, ale precyzyjnie nałożony nie sprawia
kłopotów. Łatwo się zmywa, podobnie jak poprzednik. W przypadku Anny, z wiadomych przyczyn, nie byłam w
stanie nic powiedzieć o trwałości, Kiko natomiast utrzymuje się przyzwoicie,
jak większość lakierów wytrzymuje na moich paznokciach 3-4 dni i nie
odpryskuje, tylko ściera się z końcówek.
So I wiped Anny and suddenly I remembered that
I have another silver polish, Kiko Quick Dry #857 that I got from my friend. It’s
pure silver without shimmer. P. gave it to me, as she thinks that it looks too
grey, but I like it very much. The bottle is round and the brush is very
comfortable. The Kiko polish is very well pigmented, one coat is absolutely
fine. But if you need to apply another layer to make the colour more saturated, it
doesn’t look bad, like it does with Anny. It also doesn’t smudge and gives an even,
metallic finish. What’s important, it works with a top coat way better than the
previous one. It may contract a little, but there’s no problem if you apply it
precisely. It’s easy to remove, too. In the case of Anny I couldn’t say
anything about the lasting power, but Kiko stays on my nails for 3-4 days without
chipping or flaking, which is very fine.
Właściwie nie widzę w nim wad.
Jest po prostu bardzo dobry, spełnia wszystkie moje oczekiwania. W ogóle bardzo
lubię lakiery Kiko, mam całkiem sporą gromadkę ;) Nie potrafię jednak wyjaśnić,
dlaczego emalia Anny u mnie spisywała się tak tragicznie, a u mojej siostry całkiem
nieźle... Nie wiem, czy to kwestia umiejętności, bo jednak z Kiko żadnych
problemów nie miałam. Nie wykluczam, że trafiłam na trudny odcień. Nie miałam
nigdy wcześniej żadnego produktu Anny, ale po lakierze, który w regularnej
cenie kosztuje 45 zł spodziewałam się czegoś więcej. Dla porównania cena Kiko
to około 15 zł, czyli trzy razy mniej. W każdym razie cieszę się, że
pechowy lakier znalazł nowego właściciela, a ja zostaję przy Kiko :)
Actually, I don’t see any disadvantages. It’s
just a very good nail polish that meets my expectations. I generally like
Kiko’s polishes, I have a nice collection ;) But I can’t explain why Anny’s
varnish worked so horribly on my nails, while my sister quite likes it... I
don’t think it’s because of the lack of skills – I didn’t experience any
problems with Kiko. It might be a problem with this shade specifically. I
didn’t have any other nail polish from this brand, but it’s so expensive that
it should perform better. For comparison, Kiko is three times as cheap. Well, I’m
happy that Anny found its new owner and I can keep using Kiko :)
Lubicie taki manicure? Używacie
srebrnych lakierów? Macie jakieś doświadczenia z lakierami Anny lub Kiko?
Do you like wearing such manicure? Do you use
silver nail polishes? Do you have any experience with Anny or Kiko?
Nieczęsto zobaczycie u mnie manicure, jaki Wam dziś pokażę. Zazwyczaj stawiam na jeden kolor na paznokciach, nie tyle z lenistwa, co po pr...